Historia pachnąca ziołami

Historia pachnąca ziołami

Piknik Archeologiczny organizowany rokrocznie w Krakowie odsłania przed nami różne tajemnice świata naszych przodków, m.in. przypomina, że zioła towarzyszą nam od wieków.

Świata wypełnionego barwnymi strojami, brzękiem ostrzy mieczy krzyżujących się w powietrzu, przyjemną wonią ziół. Zaludnionego przez kobiety, mężczyzn, dzieci; z ich radościami, lękami... Jednym razem uśmiechniętych, innym – z grymasem bólu na twarzach, szukających ulgi w cierpieniu u znachorów, u zielarek.Okazuje się, że przez większość swoich dziejów człowiek był łowcą i zbieraczem. Zdążył w tym czasie poznać działanie najprzeróżniejszych roślin. Jedne leczyły, inne – pozbawiały życia.

W 2015 roku przypomniano postać Ötziego – słynnego „Człowieka z lodu”. Na jego zwłoki natrafiono 25 lat temu w Alpach, na granicy austriacko-włoskiej. W tym przypadku badacze zamierzchłej przeszłości mogli mówić o prawdziwym szczęściu. Mężczyznę ze schyłku neolitu i początku epoki brązu znaleziono bowiem z kompletnym ekwipunkiem. Poza łukiem, strzałami i miedzianą siekierką miał plecak ze stelażem. Do niego zaś przymocowany był, wyłożony świeżymi liśćmi, brzozowy pojemnik przeznaczony na żarzące się węgle. Mężczyzna ubrany był w tunikę z kozich skór, coś w rodzaju spodni (w zasadzie dwóch oddzielnych nogawek) i pelerynę z traw. Prawdopodobnie używał jej do okrycia podczas złej pogody i jako karimaty. Całości dopełniały wielowarstwowe buty. Jego ciało pokrywało kilkadziesiąt tatuaży znajdujących się w ważnych miejscach z punktu widzenia współczesnej akupunktury. Na jednym z pasków skórzanych odkryto nanizaną hubę brzozową zawierającą substancje hamujące krwawienie i działające bakteriobójczo. Jeśli powyższą informację zestawimy z faktem, że Ötzi cierpiał na choroby jelita wywołane obecnością pasożytów, to wspomnianą hubę na dobrą sprawę możemy uznać za podręczną apteczkę.
 
Najstarsze świadectwa pisane wykorzystania roślin w lecznictwie pochodzą z zupełnie innej części świata. Zachowane tabliczki wypełnione pismem klinowym ujawniają, że Sumerowie stosowali w lecznictwie najróżniejsze surowce roślinne (np. cebulę, czosnek, jęczmień), mineralne (olej skalny, muł rzeczny) i zwierzęce (skóry węży). Osiągnięcia Sumerów w tej dziedzinie przejęli i kontynuowali Babilończycy oraz Asyryjczycy. Szacuje się, że ci ostatni znali już około 250 surowców leczniczych pochodzenia roślinnego i tyleż samo surowców pochodzenia mineralnego oraz zwierzęcego. Cywilizacja Starożytnego Egiptu pozostawiła po sobie mnóstwo cennych papirusów, m.in. medyczne, zawierające pewną liczbę gotowych recept. Czytając je, dowiadujemy się, że w dolinie Nilu Egipcjanie przed wiekami stosowali już aloes, miętę, piołun, jaskółcze ziele, tatarak, siemię lniane itp.

Kultura grecko-rzymska, której jesteśmy spadkobiercami, oparła się w głównej mierze na wzorach babilońskich (a więc w pewnym stopniu sumeryjskich), egipskich. Mniejszy wpływ na nią wywarły cywilizacje Dalekiego Wschodu.

...
Autor: Robert Buchta
Partnerzy:

Wydawca Centrum "REA" Rena Marciniak-Kosmowska. All Rights Reserved. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i powielanie treści lub/i grafiki zawartej w tym serwisie bez zgody autora serwisu jest zabronione i chronione prawem.