Przebarwienia
Po urlopie mąż włączył nad lustrem górne, ostre światło i kontemplował w tafli swoją łysinę pokrytą brązowymi plamami.
– O, robisz się łaciaty – stwierdziłam odkrywczo.
– Co to jest, do cholery?! – spojrzał na mnie ponuro. – Podobne zrobiło się na głowie i na rękach mojemu dziadkowi. Ale w wieku osiemdziesięciu lat! Zacząłem się starzeć w przyspieszonym tempie czy jak?
– Niekoniecznie – pocieszyłam go. – Ja też takie miałam, pamiętasz? Dwadzieścia parę lat temu. Na twarzy.
– Fakt! – przypomniał sobie. – Byłaś wtedy w ciąży i strasznie na tym tle histeryzowałaś. Lekarz ci powiedział, że to hormony... Ale ja nie jestem w ciąży! I nie dysponuję żeńskimi hormonami! Przynajmniej taką mam nadzieję... – dodał niepewnie.
– Nie dysponujesz – podtrzymałam go na duchu. – Te łaty mogą mieć roz...