Schudłam, poprawiło mi się trawienie, cera, włosy, a przede wszystkim samopoczucie. Odczuwałam ogromny przypływ energii, co korzystnie odbiło się na ruchach. A wszystko to dzięki oddychaniu przeponowemu.
Wiele lat temu uczestniczyłam w krótkim kursie Cho Wa Do (czyt. Czi Wa Do) prowadzonym przez prof. Maurica Salenema z Paryskiej Akademii Medycznej. W ciągu dwóch dni profesor nauczył nas oddychania przeponowego oraz automasażu energetyzującego.
Oba te elementy tworzą system Cho Wa Do. Po tych zajęciach czułam się świetnie. I początkowo kilka razy w tygodniu wykonywałam 30–50 oddechów oraz automasaż, uczestniczyłam nawet w spotkaniach grupy, która się samorzutnie stworzyła, aby wspólnie ćwiczyć. Ale potem, z typowego lenistwa, robiłam to coraz rzadziej i rzadziej, aż wreszcie zaprzestałam.
Wróciłam do Cho Wa Do dopiero kilka miesięcy temu, kiedy podczas przeglądu mojego archiwum wycinków wpadł mi w ręce wywiad z profesorem. A ponieważ zupełnie zapomniałam ćwiczeń energetyzujących, robiłam wyłącznie oddychanie przeponowe. Efekty przeszły moje oczekiwania. Schudłam, nie ...