Cieplejsze dni

Ludzie są na tyle szczęśliwi, na ile sobie pozwolą. Abraham Lincoln

Teresa miała nadzieję, że Helena będzie podporą jej starości. Tymczasem zaraz po skończeniu studiów oświadczyła zdumionej matce, że planuje wyjazd do Anglii. – Na długo?
– Na stałe.
Trzy miesiące później rzeczywiście opuściła rodzinne gniazdo.
Uciekła ode mnie, myślała z goryczą Teresa.

Owszem, uciekła, jednak nie przed matką, lecz przed chłopakiem. Łączył ją z nim wybitnie toksyczny związek. Związek bez przyszłości, za to z przeszłością, o której wolałaby jak najszybciej zapomnieć.

Przez kilka lat Helena przyjeżdżała do kraju jedynie na święta. Aż wreszcie przywiozła ze sobą narzeczonego. Na jego widok Teresa wpadła w szok, bo mocno odstawał od jej wizji wymarzonego kandydata do ręki córki. Nie dość, że starszy od niej o pół dekady, nie dość, że rozwodnik… to miał ciemniejszą, znacznie ciemniejszą karnację. Kró...