Większość z nas nie lubi zimy. I to nie tylko dlatego, że trzeba założyć grube, ciężkie kożuchy, marznąć na przystankach i odśnieżać przed domem – po prostu wtedy czujemy się tacy „bez energii”, przestajemy się uśmiechać, cieszyć życiem, trudniej się nam skoncentrować. Z badań wynika, że tak ma większość z nas, a dla kilku procent Polaków zimą zaczynają się naprawdę poważne problemy...
ki (dynia, słonecznik), orzechy, awokado, owoce morza i ryby, zwłaszcza morskie. Na układ odpornościowy i nasze zasoby energii dobroczynny wpływ mają: pietruszka, cytrusy, kiszona kapusta, natka pietruszki, czarna porzeczka, jarzębina czy dzika róża, czyli owoce i warzywa bogate w witaminę C. Spadkom nastroju zapobiegają produkty bogate w magnez (banany, orzechy, migdały, kasza gryczana, awokado, kakao, pełnoziarniste pieczywo), selen (orzechy brazylijskie), chrom (pieczywo pełnoziarniste, żółty ser) i kwas foliowy (soczewica, szparagi, szpinak, fasola, kalafior, sałata). Jeśli chodzi o picie – poleca się uspokajające i działające przeciwdepresyjnie herbaty z melisy, rumianku, mięty, bazylii, kwiatu lipy. Powinno się natomiast unikać produktów, które zaraz po zjedzeniu gwarantują gwałtowny wzrost poziomu energii, ale potem powodują jej równie szybki spadek – mowa o alkoholu, cukrze, kofeinie, rafinowanych węglowodanach oraz żywności wysoko przetworzonej. Jak na złość, podczas depresji to właśnie na nie mamy największy apetyt…