Moja babcia była szeptuchą

Moja babcia była szeptuchą

Nie widziałam w tym nic dziwnego, myślałam, że to zawód jak każdy inny. Jak koń zgubił podkowę, prowadziło się go do kowala, jak ktoś stracił zdrowie, szedł do mojej babci. Była bardzo znaną szeptuchą, jej sława sięgała aż po Białoruś. Leczyła modlitwą i ziołami, potrafiła zamawiać choroby i odczyniać uroki.

Nie widziaÅ‚am w tym nic dziwnego, myÅ›laÅ‚am, że to zawód jak każdy inny. Jak koÅ„ zgubiÅ‚ podkowÄ™, prowadziÅ‚o siÄ™ go do kowala, jak ktoÅ› straciÅ‚ zdrowie, szedÅ‚ do mojej babci. ByÅ‚a bardzo znanÄ… szeptuchÄ…, jej sÅ‚awa siÄ™gaÅ‚a aż po BiaÅ‚oruÅ›. LeczyÅ‚a modlitwÄ… i zioÅ‚ami, potrafiÅ‚a zamawiać choroby i odczyniać uroki.

Moje pierwsze wspomnienie to siedzÄ…ca na zydelku w kuchni postać, zapach dymu z zióÅ‚ i szept babci:
– Pomóż i ocal tego tu sÅ‚ugÄ™ Bożego od niemocy, zawiÅ›ci i zazdroÅ›ci. Zdejmij z niego choroby, guzy i naroÅ›le, aby mógÅ‚ znowu swoimi rÄ™kami pracować, na wÅ‚asnych nogach chodzić, ustami swymi CiÄ™ chwalić. Pomóż i ocal, zabierz cierpienie, żeby sÅ‚uga Twój mógÅ‚ żyć na TwojÄ… chwaÅ‚Ä™. BÄ…dź wola Twoja, teraz i zawsze, i na wieki wieków, amen.
Dym wiÅ‚ siÄ™ wokóÅ‚ gÅ‚owy siedzÄ…cego niczym aureola z żywych węży i splataÅ‚ z pasmami wÅ...

Partnerzy:

Wydawca Centrum "REA" Rena Marciniak-Kosmowska. All Rights Reserved. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i powielanie treści lub/i grafiki zawartej w tym serwisie bez zgody autora serwisu jest zabronione i chronione prawem.