Idziemy na jagody!

Idziemy na jagody!

O miłości czarnej jagody i maliny oraz o tym, by nie łączyć w sokach warzyw i owoców, nie dodawać oliwy do surówek i nie przyprawiać ich jednocześnie solą i cukrem, z JADWIGĄ KEMPISTY, lekarzem medycyny, pediatrą, autorką książek „Leczenie żywieniem”, rozmawia Jolanta Podsiadła.

O miłości czarnej jagody i maliny oraz o tym, by nie łączyć w sokach warzyw i owoców, nie dodawać oliwy do surówek i nie przyprawiać ich jednocześnie solą i cukrem, z JADWIGĄ KEMPISTY, lekarzem medycyny, pediatrą, autorką książek „Leczenie żywieniem”, rozmawia Jolanta Podsiadła.

Jadwiga Kempisty jest lekarzem medycyny, pediatrą, autorką książek „Leczenie żywieniem”. W tym roku obchodziła 50-lecie otrzymania dyplomu lekarza, jest osobą poszukującą, swoje metody leczenia opiera na najnowszych badaniach naukowych.

Pani Doktor, mamy czas czarnych jagód i malin. W poezji często występują one razem, a powiedzenie ludowe mówi, że owoce te kochają się jak dziewczyna i chłopak. Czy to tylko poezja, czy możemy wytłumaczyć tę miłość naukowo?
– Ależ oczywiście, że możemy. Czarna jagoda, czyli borówka czernica, i malina to dwa rodzaje owoców, które się pokochały, ponieważ świetnie się uzupełniają. Zmieszane pół na pół, z dodatkiem dobrego kefiru lub jogurtu z żywymi i silnymi szczepami bakterii, tworzą naszą barierę odpornościową. Nie bójmy się czarnych jagód – co niektórzy próbują nam wmówić – myjmy je i jedzmy, bo to cudowne lekarstwo. Posiadają tak wiele cennych substancji, że trudno je wszystkie wymienić. Wśród tych szczególnych są antocyjany (grupa organicznych związków chemicznych z klasy flawonoidów), które działają dwukrotnie silniej niż rutyna, uszczelniając tkankę łączną i zmniejszając przepuszczalność naczyń. Przyczynia się to m.in. do poprawy przepływu krwi w naczyniach kapilarnych (włosowatych), których zadaniem jest wymiana składników pokarmowych, hormonów, witamin i innych substancji między krwią a tkanką. Francuzi reklamują swoje młode czerwone wina, mówiąc, że znajduje się w nich resweratrol, substancja o wielu potwierdzonych naukowo właściwościach, która m.in. ułatwia trawienie i rozkłada niedobry cholesterol. A czy ktoś z nas wie, że jedna duża łyżka czarnych jagód zawiera tyle resweratrolu, ile pięć litrów czerwonego wina? Substancje zawarte w jagodach są pomocne w leczeniu zespołu przewlekłego zmęczenia oraz w leczeniu chorób oczu. Nie bez przyczyny piloci RAF-u mieli w swej diecie, przed nocnymi nalotami, słoik dżemu jagodowego – czarne jagody poprawiają mikrokrążenie w siatkówce oka i przyspieszają regenerację rodopsyny, czyli światłoczułego barwnika zwanego purpurą wzrokową.

A maliny?
– Dojrzałe maliny pomagają nam w zatrzymywaniu w organizmie energii słonecznej. Są w nich substancje ogrzewające – o czym od wieków wiedziały nasze babki – a także, o czym rzadko się wspomina, niewielkie ilości kwasu salicylowego o działaniu przeciwreumatycznym. Jak wspomniałam, proponuję mieszać jagody pół na pół z malinami i jeść z dodatkiem dobrego kefiru lub jogurtu. I to nie raz dziennie, ale do każdego z trzech posiłków. Co więcej, wieczorem – już po kolacji i umyciu zębów! – dokładnie rozprowadzamy owoce z kefirem po jamie ustnej i zostawiamy na noc, nie płucząc buzi. W ten sposób zapewniamy śluzówkom naszego przewodu pokarmowego podwójną ochronę. Nie tylko dostarczamy dobrych, silnych bakterii wraz z kefirem (powtarzam, że ma to być dobry kefir czy jogurt, najlepiej zrobiony w domu z żywych szczepów bakteryjnych i tłustego mleka, aby bakterie te miały co jeść), ale nakładamy na nie siateczkę ochronną z owoców. Od 28 lat sprowadzam dobre szczepy bakteryjne do Polski i leczę nimi pacjentów. I najbardziej przykrą dla mni

Autor: Jolanta Podsiadła
Partnerzy:

Wydawca Centrum "REA" Rena Marciniak-Kosmowska. All Rights Reserved. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i powielanie treści lub/i grafiki zawartej w tym serwisie bez zgody autora serwisu jest zabronione i chronione prawem.