Nie schodzą ze szpalt gazet oraz anten radiowych i telewizyjnych od chwili, kiedy Rosja wprowadziła na nie embargo. Spożywanie jabłek stało się wręcz obowiązkiem patriotycznym. Przypomniano sobie, że nie tylko można je chrupać, zapiekać, nadziewać, przygotowywać pyszne sosy, musy, robić soki, wina, octy, ale i popularny we Francji i Wielkiej Brytanii cydr.
Na co dzień mało kto jednak uświadamia sobie, że to także tani i smaczny lek oraz produkt dietetyczny i kosmetyczny; że jedzone systematycznie, zwłaszcza ze skórką, zapobiegają wielu schorzeniom, przywracają zdrowie, „konserwują” urodę i oddalają zniedołężnienie fizyczne i umysłowe.
Najwartościowsze są te, które przybyły najkrótszą drogę z drzewa do konsumenta, dlatego warto je nabywać, najlepiej z gospodarstw ekologicznych lub za starych, małych wiejskich sadów. Ale i po te z bazarów i sklepów warto sięgnąć… Najważniejsze, by nie zabrakło ich codziennie na stole i w plecakach uczniów, studentów…
„Zjadanie, dwóch-trzech jabłek dziennie może spowodować obniżenie poziomu cholesterolu we krwi z jednoczesnym podwyższeniem poziomu korzystnego cholesterolu HDL. Ta porcja jabłek może także spowodować obniżenie ciśnienia tętniczego krwi i pomóc znormalizować poziom cukru we krwi.” – pisze Jean Carper w książce APTEKA ŻYWNOŚCI Nowe i niezwykłe odkrycia leczniczego działania żywności. Ta amerykańska publicystka zajmująca się popularyzacją badań naukowych na temat leczniczego działania żywności, przypomina też, że już w 1927 roku w amerykańskich pismach medycznych podkreślano terapeutyczne właściwości jabłek „we wszelkich stanach zakwaszenia, dnie, reumatyzmie, żółtaczce, rozmaitych schorzeniach wątroby i pęcherzyka żółciowego oraz chorobach układu nerwowego i skóry, spowodowanych niewydolnością wątroby, nadkwasotą i stanami autotoksykacji (samozatrucia)”.
Z kolei Michael Sharon w publikacji Zdrowo jeść. Żywność i substancje lecznicze od A do Z pisze, że jabłka pomagają oczyszczać płuca z flegmy i chronią je przed skutkami dymu tytoniowego oraz wpływają na zwiększenie odporności organizmu.
W wielu starych książkach zielarskich i kucharskich można spotkać informacje, że kto zjada dwa jabłka dziennie, tego choroby się nie imają i starość długo nie ma doń dostępu. Najbogatsza w składniki odżywcze jest skórka.
Na Podkarpaciu obierkami z jabłek okładano szyję przy schorzeniach gardła, a odwarem z nich płukano jamę ustną i chore gardło. Natomiast na wszelkie oparzenia oraz opryszczkę, według medycyny ludowej pomaga przykładanie zeskrobanej miazgi z jabłka. Starzy zielarze zalecali zrobić maść z takiej miazgi, masła i wosku w równych proporcjach (przesmażyć te składniki na patelni krótko, aby się zespoliły) i przykładać na opryszczkę, strupy, wyrzuty skórne.
A oto co na temat właściwości jabłek powiedział w wywiadzie zamieszczonym siedem lat temu w miesięczniku prof. Jan Oszmiański z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu: „Skuteczność jabłek w profilaktyce różnych chorób była badana na ludziach wielokrotnie. W badaniach wykazano m.in., że związki zawarte w jabłkach zapobiegają nowotworom, spowalniają starzenie się komórek i wspomagają odporność organizmu. Dzieje się tak przede wszystkim dzięki flawonoidom, które są uważane za jedne z najważniejszych związków o właściwościach przeciwutleniających. Hamują powstawanie komórek rakotwórczych, opóźniają procesy starzenia, pochłaniają szkodliwe promieniowanie, mają działanie przeciwzapalne i przeciwalergiczne”.