Sposoby na zimową depresję

Większość z nas nie lubi zimy. I to nie tylko dlatego, że trzeba założyć grube, ciężkie kożuchy, marznąć na przystankach i odśnieżać przed domem – po prostu wtedy czujemy się tacy „bez energii”, przestajemy się uśmiechać, cieszyć życiem, trudniej się nam skoncentrować. Z badań wynika, że tak ma większość z nas, a dla kilku procent Polaków zimą zaczynają się naprawdę poważne problemy...

sezonowej (ważne też, że depresja zimowa zazwyczaj powraca rok po roku). Wiele osób nie ma świadomości, że chodzi o to schorzenie – najczęściej zgłaszamy się do lekarzy ogólnych, zakładając, że dokucza nam osłabienie wynikające z infekcji lub jakichś innych schorzeń i często, niestety, to na nie zaczynamy się leczyć...
U większości osób depresja zimowa przebiega łagodnie i leczenie antydepresantami jest zbędne, a wręcz niewskazane.
U 3 do 5% chorych (mowa o Polsce) może mieć jednak poważne skutki – problemy z koncentracją i niechęć do aktywności mogą doprowadzić do utraty pracy (tak, to właśnie zimą najczęściej tracimy pracę!), zamknięcia się w sobie, powodującego rozwój „prawdziwej” depresji, częstszego sięgania po używki, a w sporadycznych przypadkach nawet do myśli i prób samobójczych. W takich sytuacjach konieczna jest, rzecz jasna, pomoc specjalisty – psychoterapia i zażywanie leków, jednak w innym razie z depresją zimową możemy poradzić sobie sami!

Więcej światła!
Najlepszym lekarstwem na chorobę afektywną sezonową jest światło. Najlepiej naturalne, słoneczne, dlatego też należy korzystać z każdej sposobności spaceru na świeżym powietrzu w pogodne dni. Nawet w te lekko pochmurne stężenie światła w plenerze jest o wiele większe niż w domowym zaciszu! Wiadomo jednak, że dzień w okresie jesienno-zimowym jest krótki, zdarza się, że wychodzimy do pracy, kiedy jeszcze jest ciemno, a wracamy, gdy się ściemnia – co wtedy? Wtedy pozostaje fototerapia, czyli leczenie za pomocą światła, a konkretnie naświetlanie oczu sztucznym, jasnym światłem.
Do leczenia depresji zimowej używa się lamp o natężeniu od 2500 do 10 000 luksów. To od pięciu do kilkunastu razy więcej niż w zwykłej żarówce – w przeciętnym pomieszczeniu natężenie światła nie przekracza zazwyczaj 500 luksów (dla porównania: podczas spaceru w słoneczny dzień otrzymujemy dawkę mniej więcej 100 000 luksów, więc mając wybór między aktywnością na świeżym powietrzu a naświetlaniem, wybierzmy jednak spacer!).
Fototerapia ma w zasadzie same zalety. Nie bez powodu w Skandynawii lampy do fototerapii są zainstalowane we wszystkich ośrodkach leczniczych, na lotniskach, a także w wielu biurach! Stosowanie jej pomaga wyeliminować skutki depresji lub znacząco je złagodzić aż u 80% pacjentów, a ulgę odczuwa się już po kilku dniach naświetlania. Samo naświetlanie jest bezbolesne, sporadycznie zdarzają się bóle głowy i zaczerwienione oczy, ale łatwo je wyeliminować, skracając czas zabiegu lub siadając dalej od lampy. Urządzenia stosowane w fototerapii nie emitują promieni ultrafioletowych, więc nie musimy obawiać się oparzeń czy podrażnień skóry. Dodatkowym, dla niektórych pewnie największym, plusem jest to, że możemy leczyć się sami, w domu czy w pracy – wystarczy usiąść w odległości około 50–75 cm od lampy i… czytać, pisać, oglądać telewizję, prowadzić rozmowy, zwyczajnie zajmować się swoimi sprawami. Ważne tylko, by co pewien czas spojrzeć na światło emitowane przez lampę i pilnować, by padało ono cały czas na nasze oczy – stąd też pobyt w solarium nigdy nie zastąpi działania specjalnych lamp. Seanse takie powinny trwać od 15 (w przypadku lamp o natężeniu 10 000 luksów) do 120 minut (2500 luksów), najlepiej dwa razy dziennie, rano (osoby mające problemy z wczesnym wstawaniem powinny naświetlać się tuż po przebudzeniu lub stosować tak zwane „symulatory świtu”) i wieczorem, ale nie później niż dwie, trzy godziny przed snem, gdyż możemy mieć kłopoty z zasypianiem.
Terapię powinno się zacząć w trakcie wystąpienia pierwszych objawów depresji zimowej, a jeszcze lepiej przed ich pojawieniem się, czyli na przy
Partnerzy:

Wydawca Centrum "REA" Rena Marciniak-Kosmowska. All Rights Reserved. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i powielanie treści lub/i grafiki zawartej w tym serwisie bez zgody autora serwisu jest zabronione i chronione prawem.