Uwaga smog

Uwaga smog

Lubimy kontakt z naturą. Jest w tym coś prastarego, wręcz archaicznego. Wakacje w plenerze, spacer po parku, wreszcie praca we własnym ogrodzie, to sprawdzone sposoby na zregenerowanie wszystkich zmysłów. Świat natury nie tylko cieszy nasze oczy. Rośliny żywią nas, dostarczają ciepło, są materiałem budowlanym, a na koniec, choć może należałoby od tego zacząć, są producentami tlenu, bez którego nie moglibyśmy żyć. Wydaje się to nam, ludziom, tak zwyczajne, że o tym zapominamy. Tak wieczne i niezniszczalne, że potrafimy bezmyślnie usuwać duże drzewa z miast, osiedli, ogrodów i poboczy dróg.

Świat się zmienił. Skażone są gleby, wody i powietrze. Winien jest tu przemysł i spaliny samochodowe. Na szczęście kominy fabryk można uzbroić w elektrofiltry, lecz rozproszonej, niskiej emisji milionów silników nie sposób okiełznać. W Polsce gwałtownie wzrosła liczba samochodów, więc kumulacja zanieczyszczeń komunikacyjnych w miastach i wzdłuż zatłoczonych tras jest ogromna. W samochodowych spalinach do atmosfery dostają się trujące metale ciężkie, tlenki azotu, dioksyny i transportujące je mikroskopijne pyły zawieszone (cząsteczki mniejsze od 100 mikronów). Z chwilą gdy cięższe zanieczyszczenia osadzają się w odległości do 50 m od trasy komunikacyjnej, pyły zawieszone przenoszą się z wiatrem na duże odległości. Najbardziej groźne są ich najdrobniejsze frakcje, pm 10 i pm 2,5, które wnikają do pęcherzyków płucnych, a ludzki organizm nie potrafi się przed nimi bronić. Skutkiem tego są choroby krążenia, zawały i nowotwory. Pyły zawieszone są też niebezpieczne dla przyszłych matek. Prenatalne zatrucie smogiem niesie w sobie niebezpieczeństwo poronienia.

Przed laty czytywaliśmy w gazetach egzotyczne newsy o instalowanych np. w dalekim Tokio budkach, w których można pooddychać czystym, natlenionym powietrzem. Dziś polskie miasta należą do czołówki najbardziej zagrożonych smogiem w Europie. Smog skraca życie statystycznego mieszkańca Polski o ok. 8 miesięcy, a około 40 tysięcy osób rocznie umiera u nas na skutek chorób powodowanych zanieczyszczeniem powietrza (!). W radio i internecie pojawiają się alerty smogowe. Są nawet specjalne aplikacje na smartfony, informujące, gdzie i ile razy normy pyłów zawieszonych, dopuszczone przez Światową Organizację Zdrowia, zostają w konkretnym dniu przekroczone. Kreatywni przedsiębiorcy już szykują dla nas specjalne maski i uszczelki do okien.

Zielone koło ratunkowe
Wszystko, co nie pochodzi z natury, jest niedoskonałe – te słowa przypisuje się Napoleonowi. Szkoda zatem, że tak rzadko mówi się o naturalnych metodach leczenia środowiska. A czynią to same organizmy roślinne. Natura, czy Stwórca, i tu ofiarowuje ludziom szansę ratunku. Naukowcy od lat badają zdolność różnych gatunków roślin do oczyszczania środowiska z toksyn. Ten proces nazywa się fitoremediacją (od greckiego phyto – roślina, remedium – lek). Odkryto, że niektóre rośliny posiadają mechanizmy obronne, pozwalające im przetrwać w warunkach ekstremalnych. Potrafią zatrzymywać i unieszkodliwiać zanieczyszczenia powietrza, gleby i wody. Czynią to we współpracy z mikroflorą zasiedlającą ich strefę korzeniową. Pokryte nalotem woskowym lub włoskami powierzchnie liści zatrzymują mikropyły, przemieszczają je do pierwszej warstwy komórek pod skórką i unieruchamiają. Gdy liście opadną, reszty dokonują mikroorganizmy rozkładające toksyny. Szczególnie wydajnie współpracują z bakteriami glebowymi takie gatunki drzew jak: morwa biała, jabłoń ozdobna, robinia (popularnie zwana akacją) czy brzoza. Badacze podają, że bardzo przydatne w procesach czyszczenia środowiska (gleb, wody) są drzewa i krzewy z rodzin wierzbowatych, klonowatych, oliwkowatych i różowatych. W innych rodzinach botanicznych to pojedyncze gatunki, takie jak platan, miłorząb czy tamaryszek. Stwierdzono m.in., że piękne pnącze – winobluszcz trójklapowy, zatrzymuje w liściach ołów i kadm.

Co warto mieć za oknem
We własnym interesie musimy zatem otaczać się zielenią. Pasma drzew i krzewów są jak rzędy wojowników chroniących nas przed smogiem. Nie wszystkie jednak gatunki roślin są tu jednakowo skuteczne. Nie wszystkie także są w stanie wytrzymać trudne warunki miejskie. Te mniej odporne chorują, wyglądają marnie i szybko giną.

Duże drzewa skarbem miast
Drzewa dysponujące ogromną liczbą liści i silnie rosnącymi pnączami to najlepsze agregaty czyszczące powietrze. Duże drzewo pochłania rocznie ok. 150 kg CO2 i dostarcza tlen potrzebny dla czteroosobowej rodziny. Co jeszcze? Latem obniża temperaturę w mieście, zimą hamuje szybkość wiatru, w efekcie redukując wydatki na klimatyzację i ogrzewanie. Więcej drzew to mniej chorób, niższy poziom stresu, więcej energii do działania. Jeden potężny okaz dysponuje masą liści, którą zastąpić może kilkaset (!) świeżo posadzonych drzewek.

Zatem, bez potrzeby nie dotykajmy drzew pilarką. Sadźmy na ogrodzeniach gatunki silnie rosnących pnączy, takie jak dławisz, kokornak, winorośl pachnąca, rdestówka Auberta czy chociażby dobrze znany wszystkim winobluszcz pięciolistkowy (tzw. dzikie wino).

Nie poddawajmy się. Zanim nastanie era energii odnawialnej i elektrycznych samochodów, zaprośmy do swoich podmiejskich ogrodów i na położone w pobliżu tras komunikacyjnych działki zielonych wojowników, piękne drzewa.    n

 

Oficjalna strona magazynu "Natura i Ty" wydawanego przez Centrum "REA" od 2008 roku.
Wydawca Centrum "REA" Rena Marciniak-Kosmowska. All Rights Reserved. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i powielanie treści lub/i grafiki zawartej w tym serwisie bez zgody autora serwisu jest zabronione i chronione prawem.