Lecznicze  właściwości bursztynu

Lecznicze właściwości bursztynu

W poprzednim numerze „Czwartego Wymiaru” przybliżyłam Państwu interesujący świat bursztynu, jednak ubiegłoroczna, grudniowa podróż
do Rosji i na Litwę, w którą wybrałam się wspólnie z Łukaszem Mazurkiem – fizjoterapeutą i terapeutą dźwiękiem – przyniosła i inne korzyści.

Oprócz malowniczej wyprawy w krainę słonecznego jantaru, zaowocowała wiedzą dotyczącą stosowania bursztynu w połączeniu z różnymi metodami medycyny naturalnej, między innymi z akupresurą, litoterapią i fizjoterapią. To skłania mnie do podzielenia się naszymi doświadczeniami, jakie nieustannie zdobywamy, obserwując efekty wykorzystywania bursztynu w celu poprawy stanu naszego zdrowia, o profilaktyce nawet nie wspomnę.

W ślad za prof. Moszkowem
A wszystko zaczęło się od doktora medycyny, profesora Międzynarodowej Akademii Studiów Fundamentalnych, Nikołaja Nikołajewicza Moszkowa. A dokładniej od jego publikacji zatytułowanej Uzdrawiające ciepło bursztynu. Kiedy zajrzałam do rosyjskiego wydania, które w końcu udało mi się nabyć w kaliningradzkim muzeum, gdzie dzieje bursztynu przedstawione są w interesujący sposób, nie wiedziałam, przy czym najpierw się zatrzymać. Niby miałam spore pojęcie o tym niezwykłym darze natury, jego leczniczych właściwościach i wykorzystaniu w celu poprawy stanu naszego organizmu, a tu okazywało się – strona po stronie – jak wiele jeszcze mogę się nauczyć. Wiedza zebrana w jednym miejscu przez prof. Moszkowa zdumiała i zachwyciła mnie.

W pamięci utkwiło mi też zdanie, mówiące o tym, że tysiące turystów przybywają rokrocznie do Obwodu Kaliningradzkiego, wywożąc stamtąd mnóstwo pamiątek wykonanych z jantaru. Niestety, zdaniem prof. Moszkowa, nieświadomi są oni ani współcześnie odkrytych właściwości leczniczych bursztynu, ani też tych znanych już naszym przodkom.

Profesor Moszkow wyraźnie nad tym ubolewa. Przytacza fakt, z którego wynika, że Światowa Organizacja Zdrowia oceniając poziom medycyny XX i XXI wieku, odniosła się do większej efektywności medycyny akademickiej w leczeniu stanów nagłych, jednak w przypadku schorzeń przewlekłych  uznała, że owa medycyna niewiele ma nam do zaoferowania. Dlatego, co podkreśla, ogromnie żałuje, że doświadczenia i wiedza naszych przodków w dużej mierze zostały utracone lub zapomniane.

W publikacji doktor odkrywa przed nami tajemnice bursztynu i pokazuje proste, efektywne metody leczenia, możliwe do zastosowania również przez każdego z nas w domowym zaciszu.
On sam, nieustannie udowadniając, jak dobroczynne jest działanie bursztynu, opatentował między innymi technikę otrzymywania bursztynowych mikrocząsteczek poprzez zderzanie ze sobą małych kawałeczków jantaru pod wysokim ciśnieniem. Dzięki temu czynna powierzchnia chemiczna otrzymanych mikrocząstek jest zdecydowanie większa.

Zasłużył się także w usprawnianiu technologii otrzymywania kwasu bursztynowego. W  Kownie, gdzie skrzętnie wykorzystuje się wiedzę prof. Moszkowa, panuje przekonanie, że lepszej jakości kwasu bursztynowego niż wytwarzanego z użyciem jego wskazówek, nie znajdzie się nigdzie indziej. Współczesny sprzęt pozwala też obserwować potencjał energetyczny bursztynu i planować jego aplikowanie w przypadku różnych schorzeń.

Zdaniem prof. Moszkowa zainteresowanie bursztynem w ostatnich latach ogromnie wzrosło. Przeżywa on jakby drugie narodziny. Zwłaszcza że jego dostępność, a także efektywność terapii z jego użyciem oraz brak skutków ubocznych i alergicznych sprawiają, iż wykorzystanie znanych metod leczniczych z jego udziałem uznano za panaceum na wiele dolegliwości.
Warto zatem to i owo o proponowanym przez prof. Moszkowa wykorzystaniu bursztynu wiedzieć.

Garść ciekawostek
Na przykład o tym, że w latach 80. ubiegłego wieku Peter Gonczarow opracował metodę elektroterapii, stosując masaż wypolerowanym bursztynem. Efekty są zaskakujące. Trzeba natomiast wiedzieć, by pracując z klientetm, przypuśćmy z bólem kręgosłupa, przestrzegać zasady, wedle której lewa ręka terapeuty znajduje się pod brzuchem osoby masowanej, prawa zaś przez około 10 minut masuje odcinek lędźwiowy. Gdy masuje się inne miejsca, zasada jest podobna: prawa ręka masuje, lewa jest położona po przeciwnej stronie.

– Tarcie bursztynu powoduje jonizację ujemną, a ruchy okrężne na
obszarze zmienionym patologicznie przynoszą dużą ulgę – mówi Łukasz Mazurek, fizjoterapeuta. Dodaje również, że masaż ten przyspiesza zrastanie się kości po złamaniach.

Osobiście przekonałam się o tym, jak regenerująco i antystresowo działa masaż bursztynem surowym. Ten naturalny, nieprzetworzony surowiec podczas kruszenia uwalnia naturalne żywice, a także wolne elektrony. W trakcie masażu takim bursztynem zwiększa się dotlenienie mózgu oraz krwi w organizmie, podnosi się energetyka ciała i zwiększa zdolność koncentracji.
Polecam każdemu, komu potrzebny jest odpoczynek.

Jak to możliwe? Dzieje się tak dlatego, że wydzielający się podczas masażu naturalny kwas bursztynowy posiada działanie stymulujące, lepiej funkcjonuje układ nerwowy, regulowana jest praca jelit i nerek. Można rzec, że stres bardzo szybko odchodzi w zapomnienie, dzięki czemu ciało staje się wypoczęte.

Sproszkowanym bursztynem można też skutecznie oddziaływać na skórę. Zwłaszcza wiotką, poszarzałą, mało elastyczną. Skóra bardzo szybko regeneruje się i pobudzony zostaje metabolizm.

Bursztynowa
akupresura górą

Po powrocie z Rosji nie mieliśmy już wątpliwości, że trzeba zwrócić szczególną uwagę na wykorzystanie bursztynu w połączeniu z akupresurą.
– Najczęściej w takich przypadkach surowy bursztyn przymocowujemy w miejscach zmienionych chorobowo albo w odpowiadających im strefach refleksologicznych – wyjaśnia Łukasz Mazurek. – Terapię taką prof. Moszkow zalecał w cyklach. Zaczynając od 5 minut dziennie, należy każdego dnia wydłużać czas oddziaływania jantaru
o 1 do 10 minut, aż osiągnie ona 3 do 6 godzin jednorazowo.
Podobnie jak prof. Moszkow, fizjoterapeuta uważa, że czas terapii zależy od indywidualnych potrzeb klienta i dolegliwości, z którymi się zgłasza. Nie jest to jednak terapia błyskawiczna – w przypadkach chronicznych schorzeń potrzeba bowiem około roku do półtora, by zlikwidować przyczynę choroby.
Po doświadczeniach, jakie przeprowadziliśmy po powrocie z Rosji, możemy stwierdzić, że działanie bursztynu w akupresurze ma szerokie zastosowanie, głównie jednak sprowadza się do działania przeciwbólowego.
– Nie ma potrzeby robienia specjalnych kursów, żeby pomóc sobie samemu, nawet jeżeli nie znamy biologicznie aktywnych stref, stosowanych w refleksologii, zawsze jesteśmy w stanie określić najbardziej bolące miejsca na skórze. A to już przynosi pożądane efekty – wyjaśnia Łukasz Mazurek.
Natomiast chodzenie po drobnym, surowym bursztynie (takim od 3–7 milimetrów), pobudzając strefy refleksologiczne, wpływa na poprawę funkcjonowania naszych stawów, działa przeciwbólowo na kręgosłup, usuwa zmęczenie, bóle kończyn. Wypróbowałam. Wrażenie jest nieziemskie!
Około kilograma takiego surowego bursztynu trzeba rozsypać – najlepsze efekty daje płaszczyzna prostokąta 20x35 cm – i przynajmniej raz dziennie przez 10–15 minut po nim chodzić, dociskając stopy.

Profesor Moszkow zaleca, by po takim masażu pudełko z bursztynem przykryć płótnem i odstawić do suchego, wentylowanego pomieszczenia.

Jeśli chodzi o akupresurę z użyciem jantaru, wskazuje konkretne rozwiązania dla konkretnych dolegliwości. I tak na przykład w przypadku bólu prawej skroni kilka bursztynów umocowuje się na końcu palca wskazującego lewej ręki i uciska cyklicznie. Przy dolegliwościach związanych ze śledzioną aplikuje się bursztyn na serdeczny palec, a jeśli chodzi o wątrobę – na mały palec. We wszystkich tych przypadkach mowa jest o lewej dłoni.
W ten sposób, przytrzymując kawałki surowego bursztynu bawełnianym plastrem lub bandażem, a potem sukcesywnie masując je – oddziaływać można na wielu płaszczyznach – od usuwania bólu menstruacyjnego, przez histerię, apopleksję, choroby woreczka żółciowego, nerek, zapalenie płuc, zatok, tarczycy, aż po bóle zębów, oczu, przepuklinę pachwinową i wspomaganie układu odpornościowego.

Różnorodność akcesoriów
– Do tych technik dołożyć należy ogrom akcesoriów: maty, poduszki, pasy, opaski, wkładki do obuwia, rękawice wełniane z przyczepionymi polerowanymi bursztynami – wykorzystywane w refleksologii i w masażach – mówi Łukasz Mazurek. – Przeciwbólowo stosować możemy też kompresy bursztynowe, na lędźwie, stawy kolanowe i biodrowe. Wystarczy podgrzać je do temperatury 37–38 stopni Celsjusza. Ważne, by nie trzymać ich na ciele dłużej niż osiem godzin dziennie – podkreśla fizjoterapeuta.

Satysfakcjonujące wnioski
Z całą odpowiedzialnością stwierdzamy oboje, tzn. Łukasz Mazurek i ja, że bursztyn zawinięty w płótno i zmieszany z gorącym piaskiem usuwa dolegliwości w obrębie karku, bazaltowe kamienie oklejone drobnym bursztynem mają zwielokrotnione działanie przy ciepłych masażach, a do automasażu nie potrzeba specjalnych masażerów i drogich wypolerowanych bursztynów – wystarczy, że na drewnianej powierzchni umieścimy bryłki bursztynu za pomocą żywicy epoksydowej i sami możemy oddziaływać na bolące nas w ciele miejsca.
– Kiedy po raz pierwszy wsypałem bursztyn na dno misy kręgosłupowej, zalecając klientowi wejść do niej i zanurzyć w jantarze stopy, wiedziałem, że efekt będzie dobry. Nie spodziewałem się jednak, że uruchomiona misa, oddziałując wibracją swojego tonu, wyzwoli wibrację bursztynu, która nie dość, że zadziała natychmiast, to jeszcze przyniesie niebywałą euforię, pozwalającą pozbyć się największego stresu. Doznanie jest jednak tak silne, że nie powinno się tej metody stosować dłużej niż 3–5 minut jednorazowo – opowiada Łukasz Mazurek.

Już w średniowieczu uważano, że preparaty z bursztynu należą do sześciu najbardziej skutecznych leków (oprócz bursztynu była to odzież ze skóry bobrowej, rtęć, kamfora, kamień winny i złoto). Co ciekawe, do połowy XVI wieku używano bursztynu głównie w formie bryłek, którymi nacierano ciało lub noszono je na ciele. Stosowano też nastój na wodzie lub na miodzie, a jako proszek zażywano bursztyn sam lub w mieszance z ziołami.

W pierwszej polskiej farmakopei „Pharmacopoeia Regni Poloniae” z 1817 roku wymieniano bursztyn jako surowiec oraz opisano nalewkę z niego, olej i kwas bursztynowy.
Współcześnie podejmuje się próby wykorzystania kwasu bursztynowego w kosmetologii. Opatentowanych jest kilka peelingów, kremów, szamponów i toników. Liczne ośrodki na świecie proponują stymulujące układ odpornościowy zabiegi bursztynowe – od masaży przez kąpiele w wannach z podgrzanymi bryłkami bursztynu, a w aptekach wielu krajów można kupić maść, krem z olejem bursztynowym i kwas bursztynowy.

Od zachwytu do działania
Cóż, w moim odczuciu doktor Moszkow zrobił wiele, by przywrócić pamięć o zbawiennym wpływie bursztynu na ludzki organizm. Już choćby samo wspomnienie o terapii opartej na rezonansie, zabijającej wirusy, bakterie i grzyby czy też uświadomienie nam, że kwas bursztynowy może przyspieszyć oddychanie komórkowe, optymalizując zużycie tlenu i ograniczając tworzenie się niepożądanych związków chemicznych – to niemało. Zapomnieliśmy bowiem o naszym bałtyckim złocie.

Opatrunki bursztynowe łagodzące zaczerwienienia, przeciwdziałające odleżynom, leczące obrzęki, plamy wątrobowe i siniaki, peelingi, masaże kosmetyczne działające odmładzająco, przykładanie rozgrzanych bursztynów w celu uśmierzania bólu i poprawiania krążenia i wiele innych metod – stosować możemy bez obaw.

Spróbujmy wymieszać sproszkowany bursztyn (można go nabyć np. w szlifiarniach bursztynu) z mastyksem (żywicą z drzewa pistacjowego) i zażywać od 1/4 łyżeczki do herbaty do pół łyżeczki w zależności od natężenia bólu, a dolegliwości żołądkowe miną. Pokryjmy pyłkiem bursztynowym zęby, a będą lśniące, białe i mocne. Zastosujmy maść w obrębie szyi – obniży gorączkę. Roztarty w moździerzu bursztyn zmieszany z miodem (w proporcjach 50 g proszku z 3 łyżeczkami miodu), a wpłynie na poprawę naszego wzroku. A jeśli połączymy go z miodem i wodą różaną i będziemy zażywać doustnie, ustaną choroby uszu.
Niezwykłe? Owszem, ale prawdziwe.

Jako litoterapeutka zaręczam, że nie ma w świecie minerałów lepszego naturalnego antybiotyku, którego dobroczynne działanie byłoby tak szerokie, w dodatku nieobarczone ryzykiem.
Spośród skarbów ziemi każdy minerał jest dla mnie ważny. Każdy jest niezwykły. Jednak bursztyn od dziecka zachwycał mnie, a potem zadziwiał.

Czas obalić ciągle funkcjonujący mit, utożsamiający bursztyn tylko z osobami w podeszłym wieku, kojarzący się z koralami zawieszonymi na szyi wiekowej damy. Nic bardziej mylnego. Przez całe życie bowiem możemy korzystać z jego niesamowitych właściwości. Stosując go z powodzeniem i dobrymi skutkami w litoterapii, znając jego działanie fizjoterapeutyczne, mogę być jego ambasadorem – tak bardzo jest niezwykły. W końcu to przecież słońce, bez którego nie ma życia, zdecydowało się w nim zamieszkać.

Tekst i zdjęcia Teresa Szczepanek

Oficjalna strona magazynu "Natura i Ty" wydawanego przez Centrum "REA" od 2008 roku.
Wydawca Centrum "REA" Rena Marciniak-Kosmowska. All Rights Reserved. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i powielanie treści lub/i grafiki zawartej w tym serwisie bez zgody autora serwisu jest zabronione i chronione prawem.