Po zielone idziemy na łąkę

Po zielone idziemy na łąkę

O tym, co mogą dać nam zioła, chwasty, kwiaty czy szklanka kefiru, oraz o tym, jak zadbać o florę bakteryjną z JADWIGĄ KEMPISTY, lekarzem medycyny, pediatrą, autorką książek „Leczenie żywieniem” rozmawia Jolanta Podsiadła.

nie, żeby nie zniszczyć molekularnych cząsteczek roślin. Amerykańscy uczeni otrzymali nagrodę Nobla za odkrycie, że chlorofil – zielony barwnik roślin, ma bardzo zbliżoną budowę molekularną do hemoglobiny – czerwonego barwnika krwi. Ich zadania są podobne – oba przenoszą tlen. Dzięki molekularnemu podobieństwu, dostarczany naszemu organizmowi chlorofil wspomaga tworzenie się krwi. Dobrze odżywiona krew jest zaś podstawą prawidłowej pracy serca, mózgu i wszystkich komórek organizmu. Mówiąc nawiasem, wiedza ta wcale nie jest nowa. Moja mama podlewała kwiaty krwią uzyskaną z uboju zwierząt, teraz my pijemy sok z zielonych roślin. To samo, tylko w drugą stronę. W każdym razie ważne jest, by sok wyciskać, a nie wirować. Zawiera on mnóstwo witamin, zwłaszcza tych najpotrzebniejszych organizmowi – A, C, P, U, wszystkie witaminy z grupy B, kwas foliowy, wszystkie pierwiastki śladowe. Można go przechowywać do trzech dni z niewielką stratą zawartych w nim składników odżywczych, po trzech dniach będzie fermentował. To, co zostaje po wyciśnięciu, można jeszcze zalać gorącą wodą (nie wrzątkiem) i wypić, by nie zmarnować ani jednej cennej kropli. Ja to wyciśnięte wrzucam do zupy, wspaniale smakuje, proszę spróbować. Można oczywiście jeść również zielone zboża, np. kiełkowaną pszenicę po 14 dniach, możemy hodować w doniczkach lucernę (kiełków nie jemy wcześniej niż po 7 dniach).
Słońce, zielone rośliny. Czego jeszcze potrzebujemy?
– Wychodząc na słońce, musimy pamiętać o prawidłowym żywieniu. Potrzebujemy masła, masła i jeszcze raz masła. Natomiast z pewnością nie skorzystają z dobrodziejstw słońca ci, którzy jedzą margarynę! Masło jest jednym z najbardziej idealnych tłuszczów. Znajduje się ono nie tylko w maśle, ale i w śmietanie i innych dobrych produktach mlecznych. Musimy przywrócić rolę masła w naszym żywieniu. Jest ono nie tylko zasobem witaminy A i D, która wytwarza się pod wpływem słońca, ale również witaminę E czy witaminę K2. Witamina K2   jest konieczna do wchłaniania wapna, które bierze udział w ponad trzystu różnych reakcjach.
Jeśli w organizmie brakuje wapna organicznego, w jego miejsce wchodzą pierwiastki ciężkie (najgorszym z nich jest stront, który powoduje na  przykład niedorozwój umysłowy u dzieci matek, które w czasie ciąży miały zbyt mało wapna organicznego). Można obrazowo powiedzieć, że wapno organiczne jest przenośnikiem międzykomórkowym w naszym mózgu, łączy komórki mózgowe w ich różnorakiej działalności. Ale zaznaczam, że nie chodzi tu o wapno w tabletkach, lecz o to dostarczane organizmowi z pożywieniem. I żeby się ono wchłonęło, niezbędna jest witamina K2, tak jak magnez potrzebuje witaminy B6.

A co z tłuszczami zawartymi w maśle?
– Przez lata oskarżano nasycone kwasy tłuszczowe w maśle (czy ogólniej – w mleku) o podwyższanie stężenia tłuszczów we krwi. Ostatnie badania pokazały, że jest odwrotnie – zawiera ono substancje, które to działanie neutralizują. Dlatego apeluję, aby nie bać się masła. Walczmy o to, by było ono robione ze śmietany z zachowaną budową molekularną, czyli nie wirowanej. Pamiętajmy przy tym, że na maśle nie smażymy i nie gotujemy. Chodzi o to, by nie było ono podgrzewane do temperatury powyżej
82 stopni C, bo wtedy ginie zawarta w nim lizyna, która powoduje m.in. rozkład niedobrego cholesterolu.

Z zielonymi roślinami dostarczamy organizmowi fitohormony. Czego potrzeba, aby zostały one przekształcone do postaci potrzebnych nam hormonów?
– Musimy mieć prawidłowy ekosystem jelit, jak mó

Partnerzy:

Wydawca Centrum "REA" Rena Marciniak-Kosmowska. All Rights Reserved. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i powielanie treści lub/i grafiki zawartej w tym serwisie bez zgody autora serwisu jest zabronione i chronione prawem.