Słoneczna energia na talerzu

Słoneczna energia na talerzu

– Każda pora roku ma swoją energię i powinniśmy to optymalnie wykorzystać dla swojego organizmu – mówi Bożena Żak-CyraN, dietetyczka, dietoterapeutka i autorka wielu książek o tematyce zdrowego odżywiania. O alchemii żywienia zgodnie z porami roku rozmawia z nią Agnieszka Janiszewska.

e;w, choć oczywiście czasami zdarzają się sytuacje, kiedy należy je czasowo podawać. Ale na pewno nie zamiast pokarmów roślinnych, zbożowych czy ziół.

Obecna dietetyka przestaje polegać na liczeniu kalorii i określaniu składników odżywczych w pokarmach. Produkty klasyfikuje się według poziomu witalności, czyli energii życiowej. Co to właściwie oznacza?
– To prawda, popularne tabele żywnościowe są już obecnie przestarzałe. Rekomendowane kiedyś przez dietetyków mięso to produkt martwy. Życie jest jedynie w pokarmach roślinnych – jeśli włożymy np. ziarnko fasoli albo cebulę do ziemi, to powstanie nowa roślinka, która daje nam energię. Jajko albo kiełbasa zakopane w glebie po prostu zgniją. Nie ma tam życia. Chińska klasyfikacja żywności w kategoriach poziomu energii jest mi bardzo bliska. Jedzenie zbóż i warzyw daje nam najwięcej witalności i pozwala cieszyć się świetnym samopoczuciem. Ludzie, którzy jedzą dużo martwego pożywienia, takiego jak nabiał czy mięso, są często ospali. Powinniśmy więc spożywać pokarmy żywe energetycznie.

Dziękuję za rozmowę.
Agnieszka Janiszewska

Autor: Agnieszka Janiszewska
Partnerzy:

Wydawca Centrum "REA" Rena Marciniak-Kosmowska. All Rights Reserved. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i powielanie treści lub/i grafiki zawartej w tym serwisie bez zgody autora serwisu jest zabronione i chronione prawem.