Do gabinetu przychodzi mama z dzieckiem, które ciągle skarży się na bóle brzucha, nie ma apetytu, żeby nie powiedzieć, że wręcz broni się przed jedzeniem. Jest apatyczne, blade. Można rzec, że taka jego uroda bo mama wygląda podobnie. Wspomnę tylko, że rodzice szukają rozwiązania tego problemu od dłuższego czasu, wykonano kilka badań, które niewiele dały. Brzuch jak bolał, tak boli. Często właśnie taka sytuacja staje się powodem wizyty u naturoterapeuty.
Do gabinetu przychodzi mama z dzieckiem, które ciągle skarży się na bóle brzucha, nie ma apetytu, żeby nie powiedzieć, że wręcz broni się przed jedzeniem. Jest apatyczne, blade. Można rzec, że taka jego uroda bo mama wygląda podobnie. Wspomnę tylko, że rodzice szukają rozwiązania tego problemu od dłuższego czasu, wykonano kilka badań, które niewiele dały. Brzuch jak bolał, tak boli. Często właśnie taka sytuacja staje się powodem wizyty u naturoterapeuty.
Rozmawiamy o rodzinie. Dowiaduję się, że ze strony taty – babcia choruje na cukrzycę, mama przyznaje, że jest po operacji guzków na tarczycy. Już sama doszła do wniosku, że nie najlepiej się czuje po lodach, kawę też zaczęła pić bez mleka.
Zaczynamy diagnozę energetyczną od przedszkolaka. Źle wygląda żołądek, śledziona, trzustka i jeszcze gorzej jelito cienkie. Ponieważ dziecko po chwili bez problemu nawiązuje kon...