Kamienie na przeziębienie

O tym, że minerały, a więc kamienie szlachetne i półszlachetne, skamieliny, metale oddziałują na żywe organizmy, nikt już nie wątpi. Sięgają po nie naturopaci i kosmetolodzy. Co rusz czytamy o nowych kosmetykach z minerałami (np. turmalinem, bursztynem), o plastrach oczyszczających, o mączce skalnej (np. minerały Schindele), która dostarcza organizmowi ludzkiemu, a także zwierzętom, roślinom i drzewom naturalny kompleks mikropierwiastków.

 

Litoterapeuci, czyli terapeuci zajmujący się wykorzystaniem kamieni w uzdrawianiu ciała i duszy, kontynuują dzieło starożytnych. Podkreślają, jak ważne jest, jaką biżuterię nosimy (może nas pobudzić lub wyciszyć, wspierać energetycznie, poprawiać pracę np. tarczycy, nerek czy wątroby, korzystnie działać na skórę).

Od wieków wykorzystywano także minerały i metale do zapobiegania chorobom, zarazie, „morowemu powietrzu” oraz sporządzano z nich lecznicze mikstury i przykładano w kawałkach na chore miejsca, by uśmierzyć ból. Rzymscy żołnierze udający się na wyprawy wojenne mieli przy sobie krwawnik, który tamował krwotoki. Mieszczanie palili bursztyn, kiedy szalało morowe powietrze, chłopi tłukli krzemień i granit na proszek, i robili z niego mazidło na bóle stawów, wyrzuty skórne, wrzody itp.

Największą popularnością cieszył się przez wieki bursztyn. Jego bakteriobójcze właściwości potwierdziła współczesna nauka. Dlatego późną jesienią i zimą warto mieć w domu bursztynową nalewkę, nosić bursztynowe korale i naszyjniki, palić lampy stołowe z bursztynowym abażurem (nie tylko niszczą wirusy i jonizują ujemnie powietrze, ale także dają przyjazne, ciepłe światło i rozpraszają ponury nastrój).

A jeśli dopadnie cię przeziębienie czy grypa – warto sięgnąć po takie minerały jak: pomarańczowy karneol, pomarańczowy kalcyt, tygrysie oko, piryt (nie należy go kłaść bezpośrednio na ciało, bo może poparzyć skórę „oddając wyciągniętą gorączkę”, lecz na kawałku bawełny, ręczniku papierowym, ligninie, zwłaszcza że układa się go na klatce piersiowej przy obojczykach), kwarc z rutylem, jadeit, nefryt, szmaragd, zielony turmalin...

Jeżeli masz zatkany nos – po bokach jego skrzydełek i na czole można ułożyć umyte i wysuszone bryłki agatu, bursztynu, karneolu, tygrysiego oka lub nieduży kamień faraonów.

Podobnie postępuje się w przypadku stanów zapalnych zatok.

Natomiast gorączkę pomagają obniżać: agat, chryzopraz, chryzokola, bursztyn, kalcyt (zielony, żółty, pomarańczowy), karneol, lazuryt, szafir, szmaragd i zielonkawy fluoryt (który likwiduje również ból głowy czy stawów).

Z kolei przy anginie powrót do zdrowia przyspieszają wszystkie jasnoniebieskie i błękitne kamienie oraz bursztyn, szmaragd i kryształ górski (zakłada się korale i co dwie godziny myje je w zimnej, bieżącej wodzie, a kiedy wyschną i odpoczną, znów się nimi otacza szyję, układa się bryłki (co najmniej trzy – jedna na środku, dwie powyżej tzw. solniczek) minerałów oraz płucze gardło wodą, w której przez 6 godzin moczył się dany kamień.

Partnerzy:

Wydawca Centrum "REA" Rena Marciniak-Kosmowska. All Rights Reserved. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i powielanie treści lub/i grafiki zawartej w tym serwisie bez zgody autora serwisu jest zabronione i chronione prawem.