Bobas lubi wybór

Bobas lubi wybór

Pojawienie się dziecka w rodzinie to ważne wydarzenie. Natomiast troska o nie to  pierwszy i podstawowy sprawdzian stosunku człowieka do człowieka. Jedną z wielu ważnych kwestii, o których rodzice powinni zadecydować już na wstępie, jest żywienie swojej pociechy. Najprostszych i najlepszych dla dziecka rozwiązań dostarcza tutaj matka natura.

Przez pierwszych sześć miesięcy zaleca się, by młoda mama karmiła swoją pociechę wyłącznie piersią. Oczywiście zdarzają się sytuacje, kiedy z powodów zdrowotnych nie jest to możliwe i przechodzi się na karmienie mlekiem modyfikowanym. Przez te pół roku dzień po dniu uszczuplają się w organizmie dziecka zapasy zgromadzonego w czasie ciąży żelaza i potrzebuje ono przyjmować ten składnik razem z nowo wprowadzanym pożywieniem. Mleko matki jest dosyć ubogie w żelazo i nie pokrywa pełnego zapotrzebowania. Poza tym od szóstego do dziesiątego miesiąca życia zaczynają się wyrzynać pierwsze ząbki, co także jest znakiem, że czas rozszerzyć dietę o nowe produkty.

Wybieram karmienie naturalne!
Karmienie piersią jest jak najbardziej naturalnym i fizjologicznym sposobem żywienia niemowlęcia. Dla dziecka ma wielkie znaczenie i nieporównywalnie z karmieniem sztucznym oddziałuje na jego rozwój fizyczny i psychiczny. Pokarm kobiecy jest łatwiej przyswajalny niż sztuczny, zapewnia dostarczenie wszelkich składników niezbędnych do prawidłowego rozwoju psychomotorycznego maleńkiego organizmu, buduje odporność dziecka i stanowi jeden z ważniejszych elementów profilaktyki chorób cywilizacyjnych (alergii, otyłości, miażdżycy czy cukrzycy).
Poza tym w trakcie karmienia nawiązuje się szczególna więź emocjonalna pomiędzy mamą a jej pociechą. Na oboje wpływa uspokajająco i odprężająco, niemowlęciu daje poczucie bezpieczeństwa i ułatwia zasypianie. Badania dowodzą także, że dzieci karmione piersią osiągają lepsze wyniki testów rozwoju funkcji poznawczych.

Skład mleka kobiecego zmienia się bardzo dynamicznie, co pozwala dostosować poziom i proporcje różnych składników do wymagań wzrastającego niemowlęcia. Dopasowuje się także do pory dnia i apetytu dziecka – gdy jest głodne, długo i mocno ssie, wypływa pokarm tłustszy i bardziej treściwy. Mleko kobiece jest zawsze gotowe do podania, jałowe i posiada właściwą temperaturę. Czas jego trawienia wynosi około 1,5 godziny, natomiast mleka modyfikowanego około 4, co świadczy o lepszej strawności pokarmu od matki. Z mleka kobiecego wyizolowano ponad 200 związków i soli mineralnych, których niepowtarzalna kompozycja usprawnia przyswajanie potrzebnych składników i zabezpiecza układ pokarmowy dziecka przed rozwojem zakażeń i alergii pokarmowych.

Krok po kroku
Sześciomiesięczne niemowlę jest już gotowe rozpocząć swoją przygodę z niemlecznymi pokarmami. Warto się trzymać przy tym kilku sprawdzonych zasad. Po pierwsze, zamiast smoczków i butelek, do karmienia i pojenia lepiej stosować kubeczek i łyżeczkę, ponieważ zapobiega to wadom zgryzu i wymowy. Po drugie, każdy nowy pokarm należy wprowadzać pojedynczo, w maleńkich ilościach i dokładnie obserwować reakcje dziecka. Po trzecie, należy pamiętać, że nasz maluch ma żołądeczek wielkości swojej zaciśniętej piąstki i wcale nie potrzebuje dużo zjeść. Ilość posiłku powinna być dostosowana do jego skromnych możliwości.

Pierwszym niemlecznym posiłkiem niech będzie zupka – przecier jarzynowy z dodatkiem pół łyżeczki kaszki manny lub kleiku zbożowego. Niewiele mam zdaje sobie sprawę, że już w wieku sześciu miesięcy niemowlę może jadać przeciery zrobione z: marchewki, kalarepki, ziemniaka, dyni, selera, korzenia pietruszki, pora, jabłka, malin, jagód brusznicy czy, bogatych w witaminę C, dzikiej róży i czarnej porzeczki. Z początku powinny to być dania jednoskładnikowe, a gdy się przekonamy, że nie występują po nich reakcje alergiczne, możemy śmiało tworzyć kompozycje wieloskładnikowe: warzywne, owocowe i warzywno-owocowe. Dla podkreślenia smaku potrawy można dodać na surowo wiórek świeżego masła, kapkę oliwy z oliwek lub oleju rzepakowego niskoerukowego. Jeśli mamy możliwość skorzystania z większości tych produktów, powinniśmy zadbać, by wzbogacić nimi dietę dziecka, ponieważ dostarczymy mu nie tylko nowych wrażeń smakowych, lecz także dużo szerszego wachlarza składników odżywczych, witamin, soli mineralnych i innych fitozwiązków.

W kolejnym miesiącu rozszerzamy dietę o całą gamę mięs, ryb, produktów zbożowych, pół żółtka jaja oraz nowe warzywa i owoce. Jadłospis robi się naprawdę bardzo bogaty. W miarę możliwości możemy sobie pozwolić na kurczaka, indyka, cielęcinę, jagnięcinę, królika, świeże, chude ryby, kaszkę ryżową, kukurydzianą, jaglaną, gryczaną, orkiszową, pszenną, owsianą, jęczmienną perłową, amarantus, kalafior, cukinię, brokuły, natkę pietruszki, fasolkę szparagową, szparagi, zielony groszek, brukselkę, morele, śliwki, winogrona, brzoskwinie i gruszki. Z owoców przygotowujemy soki przecierowe lub, w połączeniu z warzywami, warzywno-owocowe w ilości nie większej niż 150 g.

Dopiero w dziewiątym miesiącu możemy sięgnąć po warzywa, w uprawie których stosuje się nawozy sztuczne, zawierające znaczne ilości azotanów. Są to buraki, rzepa i szpinak, a także różnego rodzaju gatunki sałat.

Kiedy maluch skończy dziesięć miesięcy zaczyna jeść niemal jak dorosły. Jego dietę rozszerzamy o białe, pszenne pieczywo (można dawać skórkę do gryzienia) i najlepiej domowe biszkopty. W tym czasie wprowadzamy również owoce egzotyczne: banany, mango, świeże ananasy, cytryny, mandarynki i melony. Obiad można podawać dwudaniowy z zupką i odrobiną mięsa z kaszką lub ziemniakiem. Na tym etapie konsystencja pożywienia powinna stymulować żucie pokarmu, by ćwiczyć mięśnie szczęki i wzmacniać aparat mowy.

Z ważniejszych grup produktów pozostał nam jeszcze tylko nabiał. Podajemy go dziecku od jedenastego miesiąca życia w postaci mleka modyfikowanego, twarożku, jogurtów naturalnych ewentualnie miksowanych z owocami oraz kefiru. Poza tym można włączyć całe jaja i produkty zbożowe, takie jak sucharki.

Po roku organizacja żywienia najmłodszego członka rodziny wygląda już zupełnie tak samo jak pozostałych domowników. Pięć regularnych posiłków dziennie serwowanych w odstępach mniej więcej co trzy godziny. Do drugiego dania dołączamy surówkę z dowolnych warzyw i owoców. Do diety wprowadzamy już niemal wszystko, co tylko pozostało – poza mlekiem krowim. Sięgamy po dowolne owoce (od tej pory dozwolone są truskawki, poziomki, arbuzy, grejpfruty, pomarańcze i kiwi), warzywa, orzechy, miód i czekoladę.

Ze względu na swój skład i wysoką alergenność, mleko krowie dołączamy do diety dopiero po ukończeniu przez malucha 2,5–3 lat.

Przez pierwszych sześć miesięcy lub dłużej mleko matki jest wystarczającym napojem dla dziecka i jeśli nie ma nadmiernego pragnienia, nie potrzeba go przepajać. Kiedy jednak zacznie domagać się picia, najlepiej łyżeczką podawać ciepłą wodę butelkowaną, np. z tych przeznaczonych specjalnie dla dzieci. Nie zaszkodzi też parzyć od czasu do czasu ziołowe herbatki z kopru włoskiego czy rumianku.

Bobas Lubi Wybór
To nowoczesna i ostatnio bardzo popularna metoda rozszerzania diety dziecka. Skrót BLW pochodzi z języka angielskiego od słów Baby Led Weaning (dosł. doprowadzenie do zakończenia karmienia piersią dziecka). Ktoś jednak zgrabnie przetłumaczył go na język polski jako Bobas Lubi Wybór.

Celem tej metody jest pominięcie etapu papek i nauczenie dziecka samodzielnego jedzenia od chwili pierwszego niemlecznego posiłku. BLW można zacząć wprowadzać dopiero wtedy, kiedy dziecko nauczy się samodzielnie siedzieć, chwytać różne przedmioty palcami i kierować rękę do buzi.

Stosowanie metody BLW pozwala na odkrywanie świata we własnym tempie oraz na czerpanie radości z nauki i zabawy jedzeniem. W trakcie takiego sposobu karmienia bobas poznaje nowe kształty, smaki, kolory, dźwięki, fakturę dotykanych produktów i temperaturę.

Dziecko może zasiąść do posiłku równocześnie z rodzicami przy swoim stoliku, gdzie rozkłada się różne gotowane, później surowe warzywa, owoce, posiekane kawałki mięsa, okruchy białego serka, makaron, kaszkę i inne smakołyki. Nie wszystkie produkty muszą być zawsze dostosowane do wieku i możliwości dziecka. Maluch może bawić się słupkami papryki, którą zgniecie, poliże i wyrzuci, ewentualnie zasysając trochę soku. Konsystencja posiłków od razu stymuluje żucie pokarmu, pozwala łatwiej wyrzynać się ząbkom, rozwija mięśnie szczęki, kształtuje aparat mowy i zapobiega wadom zgryzu. Może się wydawać, że posiada same zalety…

Niemniej jednak wprowadzenie tej metody wymaga od rodziców wprost anielskiej cierpliwości, ponieważ jedzenie zostaje zwykle rozsmarowane dosłownie wszędzie – po twarzy, ubrankach, stoliku, spada na podłogę albo leci daleko w przestrzeń wystrzelone z buzi. Dla maluchów jest to dosyć bezstresowa metoda – mogą bezkarnie dotykać, gnieść, smarować, pluć i podrzucać. Potem rodzice powinni wszystko dokładnie posprzątać, także to wymaga więc nieco poświęcenia.
Oczywiście przy doborze składników posiłku należy stosować szczególną ostrożność i obserwować reakcje dziecka. Połknięcie jakiegoś twardego kawałka może doprowadzić do zakrztuszenia, po spożyciu konkretnych produktów mogą też wystąpić objawy nietolerancji lub alergii. Dlatego wszelkie nowe produkty starajmy się wprowadzać powoli i w niewielkich ilościach. Z pewnością nie należy się przejmować niestrawionymi resztkami w kupce. Są zjawiskiem jak najbardziej naturalnym.

Pamiętajmy też, że dziecko powinno zjeść tyle, na ile ma ochotę. Nie zaleca się zmuszać go do dojadania. Jeśli nie zasmakowało mu śniadanie, z pewnością zje więcej na obiad i kolację. Wciskanie czegokolwiek na siłę powoduje u dziecka opór i rozwija niechęć do jedzenia.

Nietolerancja czy alergia?
Dla niewykształconego w pełni układu odpornościowego niemowlęcia pożywienie, szczególnie to najczęściej uczulające, może stanowić poważne zagrożenie – dla zdrowia i życia. Stąd potrzeba podchodzenia do każdego nowego produktu ze zdwojoną ostrożnością.

Bardzo często rodzice nie rozróżniają nietolerancji i alergii pokarmowych. Podstawowa różnica polega na tym, że nietolerancja nie stymuluje do działania układu odpornościowego i nie wiąże się z obecnością we krwi żadnych przeciwciał, natomiast alergia tak i może powodować poważne reakcje wiązane, włącznie ze wstrząsem anafilaktycznym.

Nietolerancje pokarmowe manifestują się najczęściej biegunkami i są związane z niedojrzałością przewodu pokarmowego lub brakiem pewnych enzymów w organizmie. Dotyczyć mogą różnych produktów, lecz najczęściej mleka (nietolerancja cukru mlecznego – laktozy) oraz białka zbożowego (nietolerancja glutenu). Alergie natomiast objawiają się w postaci wysypek skórnych, sapki lub problemów z oddychaniem.
W 1995 roku Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) stworzyła listę ośmiu najbardziej alergizujących pokarmów na świecie, zwanych „Wielką ósemką”. Zaliczają się do niej: białko mleka, białko jaja kurzego, ryby, mięczaki, orzechy, orzechy arachidowe, soja i pszenica. Jeśli zaobserwujemy u dziecka niepokojące reakcje, np. wodniste kupki lub niewielką pokrzywkę, nie wpadajmy w panikę. To często normalna odpowiedź na nowy pokarm. Ale jeśli te symptomy nasilą się i będą nawracać po każdym spożyciu danego produktu, należy przypuszczać, że działa on alergizująco i trzeba wykluczyć go z diety.

 

Schemat rozszerzania diety niemowlęcia karmionego piersią
0-6 mc. karmienie piersią na żądanie
5-6 mc. karmienie piersią na żądanie + raz dziennie przecier jarzynowy z 1/2 łyżeczki kaszki lub kleiku zbożowego
7-9 mc. karmienie piersią na żądanie + zupa jarzynowa z gotowanym mięsem lub rybą (1–2 razy w tygodniu) bez wywaru, z kleikiem zbożowym i 1/2 żółtka co drugi dzień + kaszka lub kleik zbożowy + sok lub przecier owocowy, nie więcej niż 150 g)
10 mc. karmienie piersią na żądanie + obiad z 2 dań: zupa jarzynowa z kaszką i warzywami z gotowanym mięsem lub rybą (1–2 razy w tygodniu) + 1/2 żółtka do posiłku dziennie + kaszki i kleiki, niewielkie ilości pieczywa, biszkopty i sucharki + sok lub przecier owocowy
11-12 mc. karmienie piersią na żądanie + obiad z 2 dań j. w. + ewentualnie ziemniak lub ryż, całe jajo (3-4 razy w tygodniu) + produkty zbożowe (kaszki, kleiki) łączone
z produktami mlecznymi (twarożki, jogurty, kefiry)

 

Oficjalna strona magazynu "Natura i Ty" wydawanego przez Centrum "REA" od 2008 roku.
Wydawca Centrum "REA" Rena Marciniak-Kosmowska. All Rights Reserved. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i powielanie treści lub/i grafiki zawartej w tym serwisie bez zgody autora serwisu jest zabronione i chronione prawem.