
Czy w dzisiejszym świecie możemy jeszcze przez 24 godziny obejść się bez komputera? Nie chodzi o pracę – prywatnie. 3 maja obchodzony jest Dzień Bez Komputera, będzie więc okazja to sprawdzić. Co możemy zyskać w zamian za ograniczenie siedzenia przed ekranem?
Eksperyment w sieci
Dzień Bez Komputera (po angielsku Shutdown Day) był pomysłem Białorusinów Denisa Bystrowa i Nikołaja Kudriewatycza oraz hindusa Ashutosha Rajekara. Mieszkający w Kanadzie mężczyźni w 2007 roku ogłosili w Internecie (ironia losu – nie byłoby Dnia Bez Komputera bez akcji w wirtualnym świecie…), by 24 marca przez 24 godziny nie korzystać z komputerów. Stosowną deklarację można było złożyć na ich stronie internetowej. Miał to być dzień, w którym poświecimy się kontaktom – realnym – z najbliższymi i naturą. Akcja, wzbudzająca ogromne dyskusje na forach, trwała oficjalnie przez 3 lata (kolejne edycje 2 i 3 maja, włączenie się do akcji deklarowało co roku kilkadziesiąt tysięcy internautów), jednak na tyle się przyjęła, że dziś już nieoficjalnie zajmuje stałą pozycję w kalendarzu tak zwanych świąt nietypowych. Oczywiście 24 godziny bez komput...