Śmiech to zdrowie

Śmiech to zdrowie

Śmiech daje nam wewnętrzną wolność i jest najlepszym z możliwych psychoterapeutów oraz doskonale wpływa na zdrowie fizyczne.

okazywaniu jego uczestnikom 30-minutowych scenek filmowych na zmianę komediowych i melodramatycznych, po czym mierzyli u oglądających przepływ krwi w tętnicy ramieniowej.

Okazało się, że zabawne scenki przyspieszały krążenie u wszystkich uczestników i to tak mocno, jakby badani wykonali serię ćwiczeń fizycznych albo przyjęli… leki antydepresyjne. Za to rozdzierające serce dramaty przynosiły skutek odwrotny – ciśnienie krwi spadało, tak jak u wszystkich cierpiących na apatię i depresję.

W płucach pod wpływem śmiechu trzykrotnie wzrasta wymiana gazów. Rozciągają się ich płaty, napina się przepona. Gdy śmiejemy się na głos, serce zaczyna uderzać szybciej i pompuje do krwi więcej tlenu, który trafia do wszystkich komórek organizmu. Zatem poprawie ulega dotlenienie całego organizmu. Silniej dotleniona krew, docierając do mózgu, sprawia, że lepiej działają połączenia nerwowe w mózgu oraz neuromediatory, dzięki czemu poprawie ulega jego praca (i temu mechanizmowi zawdzięczamy też wzrost poziomu endorfin). Dłuższa podczas śmiechu staje się przerwa oddechowa i przedłuża się czas wydechu, dzięki czemu doskonale oczyszczają się płuca.

Pod wpływem poprawy krążenia i dzięki dotlenieniu przyspieszone zostaje wydalanie toksyn z organizmu (gwałtowny śmiech jest też doskonałym środkiem napotnym).

Śmiech odchudza. Długi i szczery zdaniem naukowców ma dla organizmu takie skutki jak 30 minut truchtu. Podczas niego przyspieszeniu ulega bowiem przemiana materii. Angażujemy w tym czasie przeponę i mięśnie żebrowe – ich wibracja pobudza do pracy układ trawienny. Do tego często wykonujemy niekontrolowane ruchy rąk i nóg, których mięśnie się rozluźniają. Trzęsiemy głową i brzuchem, poruszamy mięśniami wewnętrznymi. To świetna wibrogimnastyka!

Częste śmianie się wycisza chrapanie i zmniejsza ryzyko pojawienia się nocnego bezdechu, gdyż poprawia napięcie mięśni podniebienia i gardła.

Ponieważ śmiech korzystnie wpływa na równowagę wszystkich narządów, można go traktować jako terapię wspomagającą w leczeniu ogólnym. Stwierdzono, że daje to dobre rezultaty między innymi przy astmie, skurczach żołądka, migrenie. Pomaga usuwać zmęczenie, likwidować stany depresyjne, bóle, zwłaszcza nerwobóle, uwalnia od napięć wewnętrznych, stresów, zapobiega zarówno bezsenności, jak i nadmiernej senności.

No i śmiech dodaje urody. Dotleniając organizm, poprawia koloryt skóry, zwalcza wolne rodniki, a także zapobiega wiotczeniu mięśni twarzy, gdyż uruchamia właściwie wszystkie.
I – co też jest ważne – jak na razie nie stwierdzono żadnych szkodliwych skutków ubocznych tej terapii…

Ćwiczenia
Spróbuj śmiać się szczerze przez minutę kilka razy w ciągu dnia. Poprawi to twoje samopoczucie. Tylko… jak się zmusić do radości, skoro akurat nam smutno? Cóż, umiejętności cieszenia się i śmiania należy się po prostu nauczyć, tak by się stały wręcz odruchem. Pomogą w tym ćwiczenia. Choć zmuszanie się do głośnego śmiechu na początku może wydawać się głupie, z czasem, w miarę nabierania wprawy w dostrzeganiu powodów do manifestowania radości, zaczną one przychodzić w sposób naturalny.

A zatem:

l  Codziennie po przebudzeniu, otwierając oczy, myśl przez chwilę o czymś zabawnym: jakimś zdarzeniu, scenie z książki czy filmu, i śmiej się najgłośniej, jak potrafisz, nawet w sposób wymuszony. Po pewnym czasie przekonasz się, że w pewnej chwili, nawet nie zauważysz kiedy, ten sztuczny śmiech przerodzi się spontanicznie w szczery, rzeczywisty. To znakomity początek dnia.

l  Namów męża, partnera czy przyjaciółkę na wzajemne… łaskotki. To świetny i bardzo

Autor: Beata Kondysar
Partnerzy:

Wydawca Centrum "REA" Rena Marciniak-Kosmowska. All Rights Reserved. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i powielanie treści lub/i grafiki zawartej w tym serwisie bez zgody autora serwisu jest zabronione i chronione prawem.